Wieczorna jazda do Złotego Potoku
-
DST
91.00km
-
Teren
10.00km
-
Czas
03:36
-
VAVG
25.28km/h
-
Sprzęt TREK
-
Aktywność Jazda na rowerze
Cz-wa - Olszyn - Zrębice - Złoty Potok - Gorzków - Trzebniów - Żarki - Żarki Letnisko - Kuźnice - Jastrząb - Poczesna - Cz-wa
Szybka treningowa wieczorno-nocna jazda do Złotego Potoku połączona z tradycyjną już połówką browarka w knajpce w Żarkach Letnisko.
Dookoła Gór Sokolich
-
DST
56.00km
-
Czas
02:06
-
VAVG
26.67km/h
-
Sprzęt TREK
-
Aktywność Jazda na rowerze
Cz-wa - Olsztyn - Biskupice - Zrębice - Przymiłowice - Olsztyn - Kusięta - Srocko - Cz-wa
Już najwyższy czas było pomyśleć o małym "dopieszczeniu" rowerów. Bazę mam u teściów na Zawodziu a jak wiadomo najkrótsza droga z Rakowa na Zawodzie biegnie przez Olsztyn więc wyszła z tego króciutka wieczorna przejażdżka. Oczywiście coby nie była za krótka dorzuciłem jeszcze ambitniejszy odcinek z górką w Biskupicach.
Lody w Żarkach
-
DST
86.00km
-
Teren
15.00km
-
Czas
03:25
-
VAVG
25.17km/h
-
Sprzęt MERIDA
-
Aktywność Jazda na rowerze
Cz-wa - Olsztyn - Turów - Skowronów - Pabianice - Siedlec - Zawada - Żarki - Żarki Letnisko - Kuźnice - Jastrząb - Poczesna - Cz-wa
Dzisiaj miało być dość ambitnie. Czas na rower miałem ściśle wynegocjowany i ustalony dokładnie na 4h. Wobec braku towarzystwa na wypad miałem szczery zamiar zabrać się z szosowcami co najmniej do Janowa przy okazji nabijając sobie średnią.
Z reguły mam tak, że na początku dystansu nie mam małe kłopoty z wkręceniem się na obroty. Z uwagi na powyższe trochę obawiałem się dołączyć do szosowców pod Jagiellończykami. Wymyśliłem sobie, że dobiję do nich w Olsztynie. Niestety dzisiaj było z nimi chyba coś nie tak. Co chwila pojawiali się pojedynczy kolarze, natomiast po grupie ani śladu. W ten sposób zmarnowałem 15 min i zły na siebie ruszyłem w stronę Turowa, w tak złym nastroju że nawet rozważałem powrót do domu. Na szczęście wyszło słońce, podgrzało mi trochę kark więc pomyślałem aby skoczyć do Żarek na lody i wrócić przez Poraj do domu. Jak pomyślałem tak zrobiłem zaliczając po drodze kilka typowo leśnych i naprawdę rzadko uczęszczanych duktów. Aha no i lody w Żarkach jak zwykle pycha!!!
Przy okazji dokonując tego wpisu zauważyłem, że "przypadkiem" stuknął mi pierwszy 1000 w tym sezonie!!! :)
Rowerem na trasę 4BC
-
DST
46.00km
-
Teren
3.00km
-
Czas
01:56
-
VAVG
23.79km/h
-
Sprzęt TREK
-
Aktywność Jazda na rowerze
Raków - Huta - Mirów - Zawodzie - 4BC - Gorzelnia - Blachownia - Konopiska - Raków
Wiosna, czwartek, nie pada deszcz więc trzeba się wybrać na pobieganie na trasie 4BC. Samochodem aż żal jechać więc wsiadam na rower i dość okrężną drogą jadę na bieganie (dystans 4BC z dobiegiem to 12km) a potem jeszcze bardziej okrężną drogą wracam do domu ;)
Julianka
-
DST
72.00km
-
Teren
5.00km
-
Czas
03:00
-
VAVG
24.00km/h
-
Sprzęt MERIDA
-
Aktywność Jazda na rowerze
Cz-wa - Mirów - Małusy - Kobyłczyce - Żuraw - Julianka - Piasek - Olsztyn - Cz-wa
Z uwagi na silny wiatr nie miałem dzisiaj jakoś specjalnego nastroju do dłuższych jazd. Rano znalazłem wpis na forum Sforza, który zapraszał do wspólnego wypadu w kierunku Złotego Potoku więc pomyślałem czemu nie. W miejscu zbiórki okazało się, że jedzie jeszcze Fludi i Lukas.
W Juliance napadło nas na szukanie "Niebieskich Źródeł", których niestety chyba nie znaleźliśmy. Fakt, znaleźliśmy dużo źródeł ale czy były one niebieskie...? Tego nie wiem. Z mapy wynikało że mają one być po północnej stronie torów ale tam akurat żadnych nie znaleźliśmy.
Za Julianką, rozstałem się z kolegami i odbiłem na Śmiertny Dąb aby wrócić na czas do domu, oczywiście z zachowaniem akademickiego kwadransa ;).Wapiennik w Sygontce
© sikor
Wręczyca
-
DST
61.00km
-
Czas
02:08
-
VAVG
28.59km/h
-
Sprzęt MERIDA
-
Aktywność Jazda na rowerze
Cz-wa - Wrzosowa - Huta Stara - Nierada - Konopiska - Blachowania - Wręczyca - Cz-wa
Szybka wieczorna treningowa wycieczka po najbliższych okolicach Częstochowy. Miałem co prawda jechać z Outsiderem jutro ale wg prognoz ma się popsuć pogoda wiec się jednak zdecydowałem na samotną jazdę dzisiaj.
Liswarta - środkowy odcinek
-
DST
117.95km
-
Teren
21.00km
-
Czas
04:45
-
VAVG
24.83km/h
-
Sprzęt MERIDA
-
Aktywność Jazda na rowerze
Cz-wa - Blachownia - Cisie - Puszczew - Kuleje - Kamińsko - Ługi-Radły - Stany - Starokrzepice - Krzepice - Kłobuck - Cz-wa
No i jest kolejna setka do kolekcji w tym sezonie. Zamysł był aby ta wycieczka objęła środkowy odcinek Liswarty aż do jej ujścia. Teraz muszę przyznać iż było to raczej nierealne w założonych ramach czasowych tj 5 godzinach wynegocjowanych w domu.
Początek trasy standardowo tj Blachownia, Cisie ale tym razem postanowiłem sobie obejrzeć Kamieńską Drogę z Kuleje do Kamieńsko - od razu piszę, że polecam tę drogę dla osób lubiących grzęznąć w piachach ;)
W Kamieńsko w zasadzie zaczynam eksplorację zupełnie dla mnie nowych terenów. Zawzięcie i niestety bez skutku szukam ruin starego pieca hutniczego - znajduję tylko stary Kanał Hutniczy oraz bród, przez który nie odważam się próbować przejechać (zdjęcia). Do młyna (zdjęcie) jadę po błotnistych ścieżkach w lesie, na których próżno szukać śladów jakiejkolwiek cywilizacji. Na tych odcinkach straciłem najwięcej czasu i niestety mocno zaniżyłem sobie średnią ;) ale chyba warto było bo pewnie nieprędko wybiorę się znów w te okolice.
Dalej poruszałem się szlakiem rowerowym "dookoła gminy Przystajń" poprowadzonym po dość urokliwych zakątkach lecz niestety w części również po piaszczystych duktach.
Do Krzepic docieram w dość dobrym nastroju bo postanowiłem sobie nie patrzeć do tej pory na przebieg i zegarek tak aby nie psuć sobie humoru pogonią z czasem.
Na rynku w Krzepicach niespodzianka - otwarta cukiernia z lodami z automatu. Podczas moich wypadów mama taką małą tradycję kupować tylko ulubione lody z automatu. Do listy moich ulubionych punktów z lodami tj. Olsztyn, Żarki, Pisz (na mazurach) dodaję niniejszym Krzepice ;)
Niestety podczas spożywania pysznego loda spojrzałem na zegarek, który nie ubłagalnie przypomniał mi, że na dotarcie do domu mam jedynie 1h 15 min co w samo w sobie było w zasadzie do wykonania. Niestety rzeczywistość okazała się okrutna za sprawą naprawdę nieprzyjemnego wiatru wiejącego akurat dokładnie na osi drogi do Częstochowy i oczywiście "w mordę". Tak więc zamiast jechać ze średnią zakładaną prędkością 30km/h wyciągałem raptem może 20. Za Kłobuckiem los się do mnie uśmiechnął w postaci rowerzysty na trekkingu, który mnie trochę pociągnął i pozwolił trochę odbudować siły. Koniec końców do domu dotarłem 20 minut po czasie ale za to dość pozytywnie zmęczony. Jedyny niedosyt z wycieczki mam z faktu, że wracałem drogą krajową, ale tak czasami bywa.
Następna wycieczka nad Liswartę to opłotkami do Krzepic a stamtąd (oczywiście po wizycie w lodziarni), do ujścia Liswarty...Panoszów - Kanał Hutniczy
© sikorPanoszów - Bród na Kanale Hutniczym
© sikorCzynny drewniany młyn wodny z dawnym tartakiem
© sikorSynagoga w Krzepicach
© sikorLiswarta - Krzepice
© sikor
"Prawie" tylko po mieście
-
DST
37.15km
-
Teren
5.00km
-
Czas
01:31
-
VAVG
24.49km/h
-
Sprzęt MERIDA
-
Aktywność Jazda na rowerze
To miał być tylko wyjazd na tysiąclecie pomóc Mamie w kopaniu ogródka. W drodze powrotnej trasa się trochę rozwinęła po dzielnicach Częstochowy, no i wyszła taka sobie sobotnia wycieczka.
Źródła Liswarty - decydujące starcie
-
DST
108.35km
-
Teren
15.00km
-
Czas
04:19
-
VAVG
25.10km/h
-
Sprzęt MERIDA
-
Aktywność Jazda na rowerze
Cz-wa - Nierada - Starcza - Kamienica - Babienica - Lubsza - Koziegłowy - Kuźnica - Żarki Letnisko - Przybynów - Zaborze - Biskupice - Olsztyn - Cz-wa
Z ostatniej wycieczki do źródeł Liswarty wróciłem z mocnym postanowieniem rychłego powrotu w te tereny i odnalezienia źródeł. Po głębszej analizie map satelitarnych doszedłem do wniosku, że w zeszłą niedzielę zabrakło mi ok 150m. Wtedy wystraszyło nas błocko na polach no i oczywiście jak zwykle zabrakło czasu.
Tym razem udało mi się wyciągnąć Outsidera, którego obecność, pomimo absolutnego braku formy (pierwszy raz na rowerze w tym sezonie) gwarantowała solidne tempo.
Cóż można powiedzieć o źródłach poza tym, że są... Chyba niewiele - zdjęcia świadczą same za siebie. Fajnie pomyśleć, że nasze rowery stoją w środku koryta coby to nie mówić dość sporej rzeki ;)
W dalszej części wycieczki przecioraliśmy się po zupełnie nam nieznanych rowerowo terenach nie stroniąc od gruntowych dróg czasami ze sporą ilością błocka. Zamiar był aby trasę DK1 przekroczyć w Siedlcu ale kręte drogi zawiodły nas do Koziegłów gdzie ubraliśmy się cieplej, zamontowaliśmy oświetlenie i ruszyliśmy na nocną część trasy, tym razem po bardziej znanych terenach.
W Żarkach Letnisko trzeba było zajrzeć nad zbiornik, gdzie ku naszej radości zobaczyliśmy otwartą knajpkę, w której uroczyście uczciliśmy otwarcie sezonu rowerowego i to siedząc z przyjemnością na dworze!!!. Żeby nie było... skończyliśmy na jednym browarku wypitym na spółę ku jawnemu niezadowoleniu właściciela knajpki ;)
Dalsza trasa była pomyślana tak aby dobić do 100km i przy okazji trochę się ściorać na górkach w Przybynowie i Biskupicach. Szczęśliwy powrót do domu przypadł równo na godz. 22.źródła Liswarty
© sikorŹródła Liswarty
© sikor
Wieczorna przejażdżka
-
DST
35.00km
-
Czas
01:22
-
VAVG
25.61km/h
-
Sprzęt TREK
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na czwartek planuję z Outsiderem trochę ambitniejszą popołudniowo-wieczorną wycieczkę więc trzeba było pomyśleć o przygotowaniu rowerów. Aż wstyd się przyznać, bo po zimie nie znalazłem czasu aby wyczyścić zapaskudzone łańcuchy i zębatki. Ceny paliw idą w górę więc w miarę możliwości trzeba zacząć się poruszać po miecie na rowerze, a jak na rowerze to jak już na niego wsiadam to przecież nie skończę na dystansie 10km czyli Raków-Zawodzie-Raków. Oczywiście musiałem sobie trasę trochę wydłużyć przez Olsztyn, Kusięta, Srocko i Brzyszów. Na więcej zabrakło czasu i ochoty bo ok. 21 już się zaczęło robić nieprzyjemnie zimno.