sikor prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2011

Dystans całkowity:582.13 km (w terenie 46.00 km; 7.90%)
Czas w ruchu:17:46
Średnia prędkość:24.21 km/h
Maksymalna prędkość:62.50 km/h
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:83.16 km i 3h 33m
Więcej statystyk

Źródła Liswarty - decydujące starcie

  • DST 108.35km
  • Teren 15.00km
  • Czas 04:19
  • VAVG 25.10km/h
  • Sprzęt MERIDA
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 31 marca 2011 | dodano: 01.04.2011

Cz-wa - Nierada - Starcza - Kamienica - Babienica - Lubsza - Koziegłowy - Kuźnica - Żarki Letnisko - Przybynów - Zaborze - Biskupice - Olsztyn - Cz-wa

Z ostatniej wycieczki do źródeł Liswarty wróciłem z mocnym postanowieniem rychłego powrotu w te tereny i odnalezienia źródeł. Po głębszej analizie map satelitarnych doszedłem do wniosku, że w zeszłą niedzielę zabrakło mi ok 150m. Wtedy wystraszyło nas błocko na polach no i oczywiście jak zwykle zabrakło czasu.
Tym razem udało mi się wyciągnąć Outsidera, którego obecność, pomimo absolutnego braku formy (pierwszy raz na rowerze w tym sezonie) gwarantowała solidne tempo.
Cóż można powiedzieć o źródłach poza tym, że są... Chyba niewiele - zdjęcia świadczą same za siebie. Fajnie pomyśleć, że nasze rowery stoją w środku koryta coby to nie mówić dość sporej rzeki ;)

W dalszej części wycieczki przecioraliśmy się po zupełnie nam nieznanych rowerowo terenach nie stroniąc od gruntowych dróg czasami ze sporą ilością błocka. Zamiar był aby trasę DK1 przekroczyć w Siedlcu ale kręte drogi zawiodły nas do Koziegłów gdzie ubraliśmy się cieplej, zamontowaliśmy oświetlenie i ruszyliśmy na nocną część trasy, tym razem po bardziej znanych terenach.
W Żarkach Letnisko trzeba było zajrzeć nad zbiornik, gdzie ku naszej radości zobaczyliśmy otwartą knajpkę, w której uroczyście uczciliśmy otwarcie sezonu rowerowego i to siedząc z przyjemnością na dworze!!!. Żeby nie było... skończyliśmy na jednym browarku wypitym na spółę ku jawnemu niezadowoleniu właściciela knajpki ;)
Dalsza trasa była pomyślana tak aby dobić do 100km i przy okazji trochę się ściorać na górkach w Przybynowie i Biskupicach. Szczęśliwy powrót do domu przypadł równo na godz. 22.

źródła Liswarty © sikor

Źródła Liswarty © sikor



Wieczorna przejażdżka

  • DST 35.00km
  • Czas 01:22
  • VAVG 25.61km/h
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 29 marca 2011 | dodano: 30.03.2011

Na czwartek planuję z Outsiderem trochę ambitniejszą popołudniowo-wieczorną wycieczkę więc trzeba było pomyśleć o przygotowaniu rowerów. Aż wstyd się przyznać, bo po zimie nie znalazłem czasu aby wyczyścić zapaskudzone łańcuchy i zębatki. Ceny paliw idą w górę więc w miarę możliwości trzeba zacząć się poruszać po miecie na rowerze, a jak na rowerze to jak już na niego wsiadam to przecież nie skończę na dystansie 10km czyli Raków-Zawodzie-Raków. Oczywiście musiałem sobie trasę trochę wydłużyć przez Olsztyn, Kusięta, Srocko i Brzyszów. Na więcej zabrakło czasu i ochoty bo ok. 21 już się zaczęło robić nieprzyjemnie zimno.



Do źródeł Liswarty

  • DST 118.12km
  • Teren 25.00km
  • Czas 05:02
  • VAVG 23.47km/h
  • Sprzęt MERIDA
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 27 marca 2011 | dodano: 27.03.2011

Cz-wa - Blachownia - Cisie - Kamińsko - Zborowskie - Zborowskie - Pawełki - Kochanowice - Lisów - Cieszowa - Boronów - Mzyki - Drogobycza - Rększowice - Cz-wa
Wobec tego, że zapowiadali piękną pogodę na niedzielę machnąłem szybkiego posta na Częstochowskie Forum Rowerowe z nadzieją, że znajdzie się jakaś bratnia dusza na kolejną "setkę" w tym sezonie. Krzara się twardo deklarował dzisiaj na jaskinię w Górach Towarnych, która mu w zeszłym tygodniu nie wyszła i to do tego pewnie z mojej winy ;)
Koniec końców zgadaliśmy się z Markon, GozDD a na koniec również Faki i w tym składzie ruszyliśmy w lasy pomiędzy Blachownią i Lublińcem. Tereny trzeba przyznać piękne, górek co prawda jak na lekarstwo ale za super się jeździ po niezliczonej ilości mostków. W Pawełkach Markon i Faki zadeklarowali, że wracają do domu. Razem z GozDD odprowadziliśmy ich do Lisowa i ruszyliśmy w prawo n poszukiwanie źródeł Liswarty. Szczególnie dał na popalić odcinek od Cieszowa do Boronowa wiodący terenową trasą rowerową "osobliwości PK Lasy nad Górną Liswartą". Na pewno szczególną osobliwością tego odcinka było monstrualne błoto, przez któe ledwie co udało mi się przejechać. Co do źródeł Liswarty... Na pewno gdzieś tam są (patrz zdjęcie). Z braku czasu i wyjątkowego błocka na polach nie zapuściliśmy się w pola ale na pewno tam wrócę i je kiedyś znajdę.
Powrót do domu był już na szybko po asfalcie. Końcowy odcinek chyba długo będę pamiętał bo obiecałem żonie wrócić na 17 do domu a o 16:15 byliśmy jeszcze hen hen daleko... Koniec końców zmieściłem się w kwadransie studenckim ale co to była za jazda... GozDD wybacz ja tak nie zawsze... a akurat dzisiaj cierpiałem na wyjątkowy nadmiar niespożytkowanej energii no i nie chciałem się narazić żonie ;).


Fajczarnia w Zborowskich © sikor

Gdzieś tam są źródła Liswarty ;) © sikor



Mykanów-Mstów-Olsztyn

  • DST 64.66km
  • Czas 02:41
  • VAVG 24.10km/h
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 24 marca 2011 | dodano: 24.03.2011

Cz-wa - Mykanów - Kościelec - Mstów - Małusy - Brzyszów - Olsztyn - Cz-wa
Krew mnie zalewa bo przez kontuzję z biegania dalej nici. I to dosłownie bo jak nie spożytkuję energii na sport to od razu robię się nerwowy i nieprzyjemny dla otoczenia ;)
Dość długo kombinowałem gdzie by tu się wybrać samemu na wieczorną przejażdżkę coby było i w miarę bezpiecznie i wystarczająco daleko. Na początek odwiedziłem kolegów na co czwartkowym treningu na trasie 3BC a potem dalej w w stronę Mykanowa. Trasa typowo asfaltowa, z uwagi na bezpieczeństwo głównie po dość uczęszczanych drogach. No i tu powstaje pytanie gdzie jest bezpieczniej po ciemku... Tam gdzie jeżdżą TIR-y czy na przysłowiowych zadupiach, gdzie w razie (odpukać) czego nikt mnie znajdzie no i gdzie mogą być puszczone samopas psy. Ja jednak wybrałem jako wariant bezpieczniejszy ruchliwe drogi chociaż na pewno popełniłem błąd nie zabierając ze sobą odblaskowych opasek no i kompletu dokumentów. Przez większość drogi zastanawiałem się czy jadąc na rowerze jestem zobowiązany posiadać dowód osobisty - chyba tak ;).


Restaracja Odlot © sikor



Janów - Żarki

  • DST 104.00km
  • Czas 04:22
  • VAVG 23.82km/h
  • VMAX 62.50km/h
  • Sprzęt MERIDA
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 20 marca 2011 | dodano: 20.03.2011

Cz-wa - Olsztyn - Janów - Gorzków - Trzebniów - Żarki - Suliszowice - Bisupice - Olsztyn - Cz-wa
No i mam pierwszą setkę w tym sezonie!!! Kontuzja nogi na ukończeniu, z bieganiem trzeba się wstrzymać, więc najwyższy czas odbudować formę rowerową.
Z uwagi na błoto i śnieg na szlakach trasa typowo asfaltowa. Pogoda też raczej dopisała chociaż w jednym momencie solidnie przemarzły mi palce u ręki. Najlepsze jest to, że w plecaku miałem cieplejsze rękawiczki, ale nie było kiedy ich zmienić. Przy wyjeździe z Olsztyna dogoniła nas grupa kolarska co było dla nas z Krzarą bodźcem do gwałtownego przyspieszenia. W efekcie chyba nigdy nie przebyłem odcinka od Olsztyna do Janowa ze średnią chyba solidnie powyżej 30-tki. Przed samym Janowem kolarze weszli nam ambicję, więc zamiast się wozić za ich plecami ambitnie wyszliśmy na czoło. Niestety długo nie prowadziliśmy stawki bo było to chyba poniżej godności szosowców, którzy bardzo szybko odbudowali w sobie ukryte pokłady motywacji...

Skały Trzebniów © sikor

Żarki - Stodoły © sikor



Wisła-Ustroń-Triniec-Hradek-Jablunkov-Istebna-Wisła

  • DST 91.00km
  • Teren 1.00km
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 13 marca 2011 | dodano: 13.03.2011

Z sobotniej wycieczki wróciłem z uczuciem niedosytu. Byłem pewien, że mogłem zrobić znacznie większą trasę ale z drugiej strony 60km po górach jak na pierwszy wypad w sezonie chyba wystarczy. Wobec braku jakichkolwiek negatywnych oznak z strony organizmu na niedzielę zaplanowałem nieco "ambitniejszą" trasę, aczkolwiek z uwagi na warunki panując w górach również typowo turystyczną.
Wybór padł na czeską stronę pasma granicznego. I tu d razu mówię: gdyby ktoś chciał się zapoznać z kanionem Olzy w miejscowości Hradek (Gródek) może być mocno zawiedziony. Sam kanion jest widoczny tylko z mostu i kompletnie brak jest infrastruktury (ścieżka, deptak, itp) umożliwiającej obejrzenie tego dość ciekawego miejsca. Całą trasę po stronie czeskiej określam na dość nieciekawą - ot można się raz przejechać i tyle.

Za to bardzo chwalę sobie swoją decyzję aby wybrać się na Trójstyk trzech granic. Naprawdę warto wdrapywać się pod naprawdę sporą górę od ronda przed Istebną, a jaki jest potem zjazd!!!
Takie mam już szczęście, że zawsze na jakimś fajniejszym zjeździe trafi mi się jakiś blachosmród-zawalidroga, który wlecze się podziwiając widoki z prędkością 30km/h - i co takiemu zrobić...? Zatrzymałem się na psikundę na zjeździe z Kubalonki a i tak go dogoniłem przed końcem zjazdu. Potem już w Wiśle nie omieszkałem go wyprzedzić przy proteście chyba równie poirytowanego motocyklisty.


Kanion Olzy © sikor

Jablunkov © sikor

Trójstyk © sikor



Wisła-Ustroń-Brenna-Przełęcz Karkoszczonka-Szczyrk-Salmopol-Wisła

  • DST 61.00km
  • Teren 5.00km
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 12 marca 2011 | dodano: 13.03.2011

Od dłuższego czasu planowałem udział w zgrupowaniu biegowym klubu "Zabieganych" (http://www.zabiegani.czest.pl/) w Wiśle. Niestety chyba troszeczkę przegiąłem z treningami biegowymi (400km w ciągu 2 miesięcy) i nabawiłem się nieładnej kontuzji prawej nogi obejmującej od razu (a co!) kostkę, łydkę i kolano. Z uwagi na to, że już zapłaciłem za zgrupowanie wymyśliłem aby wziąć ze sobą rower i w ten sposób spróbować leczyć kontuzję. Po przyjeździe na zgrupowanie w piątek zrobiłem skromne 12,5km i niestety wyszło, że z zaawansowanego biegania w sobotę i niedzielę raczej nic nie wyjdzie. W górach leży jeszcze trochę śniegu a i szklaki bywają oblodzone więc opracowałem nie za długą trasę dobrą na rozpoczęcie sezonu obejmującą 2 większe podjazdy (Salmopol!) i nie za długi terenowy odcinek przez Przełęcz Karkoszczonki

Przełęcz Karkoszczonka © sikor

Biały Krzyż Salmopol © sikor

Jezioro Czerniańskie © sikor