Po mieście
-
DST
57.00km
-
Teren
5.00km
-
Sprzęt MERIDA
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek: 12km
Czwartek: 45km
Jeziorsko - Besiekiery czyli wzdłuż rzeki Ner
-
DST
122.00km
-
Teren
20.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wycieczka do ruin zamku w Besiekierach.
Trasa wymyślona trochę z braku innej opcji. Na wczasach jechałem już wzdłuż rzek Teleszyna, Warty wiec teraz padło na Ner a że rzeka to jak rzeka postanowiłem zwiedzić położone na północ od autostrady A2 ruiny zamku w Besiekierach.
Ruiny z daleka wyglądają jak pozostałość po spalonej chacie z kominem widocznym ponad polem. Tak to przynajmniej wyglądało z mojej perspektywy jak wjechałem do Besiekier. Po podjechaniu bliżej ruiny rewelacja!!! Oczywiście za unijne pieniądze. Czyściutko, zielono słowem naprawdę dobra robota a przede wszystkim warta obejrzenia.Ruiny zamku w Besiekierach
© sikorRUiny zamku w Besiekierach
© sikor
Drobiazgi na wczasach
-
DST
26.00km
-
Teren
10.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek: Księże Młyny - 19km
Czwartek: 7km
Dookoła zbiornika Jeziorsko
-
DST
59.20km
-
Teren
20.00km
-
Sprzęt TREK
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wycieczka dookoła zbiornika Jeziorsko. Miała być dłuższa ale tak jakoś jazda się nie "kleiła" i stąd tylko 59km. W miejscowości Pęczniew ciekawostka: zbiornik ledwie co zagospodarowany nad którym turystów jest na lekarstwo trzeba chronić przed turystami... (patrz zdjęcie). Czego to ludzie nie wymyślą aby wyrwać trochę kasy z Unii...Tablica informacyna w miejscowości Pęczniew
© sikor
Jeziorsko - Autostrada A2
-
DST
89.20km
-
Teren
40.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wycieczka niebieskim szlakiem nadwarciańskim wzdłuż rzeki Warty głównie po obszarze Natura 2000.
Jeziorsko-Przykona czyli skąd wypływa Teleszyna
-
DST
76.50km
-
Teren
20.00km
-
Sprzęt TREK
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rekonesans po okolicach z okazji pobytu na wczasach nad zbiornikiem Jeziorsko.
Ciekawostka: Zastanowił mnie lazurowy kolor wody w jednym ze zbiorników widoczny na zdjęciach satelitarnych zumi. Oczywiście rozwiązanie zagadki jest banalne bo jest to teren wysypiska odpadów elektrowni Adamów w Turku. No ale powód do wycieczki był jak najbardziej słuszny...
No ale wracając do tematu czyli skąd wypływa Teleszyna, wygląda na to, że z przepompowni wody elektrowni Adamów przy zbiorniku Jeziorsko.Zbiornik wodny elektrowni Adamów Turek-Przykona
© sikor
Drobiazgi na wczasach
-
DST
14.50km
-
Sprzęt TREK
-
Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek: 7,5km
Środa: 7km
Night Rider - Jurajskie Lato Filmowe Złoty Potok
-
DST
85.00km
-
Teren
30.00km
-
Czas
03:34
-
VAVG
23.83km/h
-
Sprzęt MERIDA
-
Aktywność Jazda na rowerze
Cz-wa - Olsztyn - Sokole Góry - lasy - Złoty Potok - Żarki - Żarki Letnisko - Kuźnice - Jastrząb - Poczesna - Cz-wa
Nocna jazda do Złotego Potoku. Start godz. 20, powrót godz. 00:30. Miała być w większym towarzystwie ale jakoś się z kolegami nie dogadaliśmy na forum i pojechałem tylko z Outsiderem. Za to wyszło 85km w naprawdę dobrym tempie włączając w to pętelkę po Sokolich Górach.
Niestety przyjemność wyjazdu popsuł nam wypadek Outsidera na drodze do Żarek w Złotym Potoku. Jakiś babsztyl w Tico (czy czymś podobnym) wystawił migacz w prawo, zjechał na pobocze a potem zabrał się do nawracania oczywiście tuż przede mną. W efekcie ja musiałem trochę wyhamować, lecz siedzący mi na kole Outsider zaliczył OTB na asfalcie - całe szczęście, że akurat nic z naprzeciwka nie jechało. Na szczęście skończyło się chyba tylko na solidnych potłuczeniach, które pozwoliły mu kontynuować jazdę lecz w zasadzie już tylko asfaltem.
Po mieście i okolicach
-
DST
56.00km
-
Teren
5.00km
-
Sprzęt TREK
-
Aktywność Jazda na rowerze
Taka sobie wieczorna przebieżka z Rakowa na Grabówkę a potem "najkrótszą" drogą do domu ;)
Przez najkrótszą drogę oczywiście rozumiem trasę przez Blachownię, Aleksandrię, Konopiska, Rększowice, Nieradę, Sobuczynę i Wrzosową.
Praded (Pradziad)
-
DST
62.00km
-
Teren
40.00km
-
Sprzęt MERIDA
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czując niedosyt MTB (głównie kilometrowy) po Rychlebskich ścieżkach podjechaliśmy samochodem do Karlovej Studanki, która jest głównym punktem wypadowym na Pradziada. Sama miejscowość nas bardzo zaskoczyła. Droga dojazdowa od strony Jesenika fatalna - same dziury a tu miejscowość jak z innej bajki: kostki granitowe, parki, alejki i mnóstwo ludzi. Od razu piszę, że jeżeli ktoś się nastawia na Pradziada na rowerze niech jedzie na parking przy początku wjazdu na Pradziada - zaparkować w centrum Studanki niemal graniczy z cudem.
Wjazd na Pradziada zaliczamy klasycznie czyli asfaltem ale na szczycie zaczynamy kombinować co dalej bo zjechać po prostu asfaltem to jednak szkoda. Podejmujemy chyba najbardziej trafną decyzję zjazdu z drugiej strony Pradziada do przełęczy Czerwonohorskiej gdzie znajdujemy (obok hotelu) gospodę w standardzie hmm ubiegłowiecznym ;) ale za to z jakim wyżywieniem!!! Za dwie porcje knedlików z kapustą i mięsem oraz duży lany browarek i kofolę płacimy raptem 200 koron!!! O trasie tej powiem tak: jakbym miał jeszcze kiedyś wrócić na Pradziada będę tam podjeżdżał a nie asfaltem - nie wiem czy łatwiej ale na pewno ciekawiej.
Dalsza droga to już zwiedzanie okolic z zaliczeniem 2 potężnych podjazdów i sam nie wiem już ilu zjazdów. Zmęczeni docieramy ok godz. 20 z uczuciem satysfakcji do samochodu, by o 23:30 dojechać do Częstochowy.