sikor prowadzi tutaj blog rowerowy

BikeOrient Spała 2011

  • DST 153.00km
  • Teren 75.00km
  • Czas 08:05
  • VAVG 18.93km/h
  • Sprzęt MERIDA
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 18 czerwca 2011 | dodano: 19.06.2011

To jest mój pierwszy start w tego typu zawodach. Do Spały trafiam raczej przypadkiem - w ostatnim dniu tańszych opłat zaprasza mnie tam kolega Paweł. Jadę z nastawieniem bardziej towarzyskim i krajoznawczym, bez nastawiania się na mocne tempo które i tak pewnie by mi nic nie dało przy debiucie w tego typu zawodach.

Do Spały docieram ok 7:30 rano a więc mam jeszcze sporo czasu na rejestrację i zaklepanie noclegu w schronisku. W międzyczasie dociera Paweł, szykujemy rowery i ruszamy na start, który w niczym nie przypomina gonitwy i przepychanki znanej mi z maratonów MTB. Po szybkim zapoznaniu się z punktami i opracowaniu z grubsza harmonogramu ruszamy w trasę.
- Pkt.11 - docieramy bez najmniejszych problemów za podążając za "tłumem"
- Pkt.12 - tu już jest troszeczkę zabawy z odszukaniem słupka w lesie
- Pkt.14 - zdobyty jeszcze w licznym towarzystwie innych zawodników
- Pkt.16 - bez najmniejszych problemów
- Pkt.17 - podobnie jak Pkt.16
- Pkt.2 - zastanawialiśmy się czy nie zostawić tego punktu na koniec ale w końcu podejmujemy chyba słuszną decyzję cofnięcia się trochę i zaliczenia tego punktu.
- Pkt.10 - dość długi przelot po asfalcie, przed samym punktem zaliczam niegroźną glebę. Co fakt to fakt kolega przed nami wołał głośno uwaga rów ale co tam dla mnie rów... Wrażenia lotu nad kierownicą i miękkiego lądowania w trawie... bezcenne ;)
- Pkt.7 - pola, łąki i bagna, próba skrócenia drogi przez łąki na północ kończy się jednak porażką
- Pkt.18 - bez większych problemów, chociaż nie wiadomo dlaczego Paweł wybiera nieprzejezdną ścieżkę przez zagajnik zamiast normalnej drogi 20m dalej... ;)
- Pkt.8 - do punktu docieramy z opóźnieniem spowodowanym burzą. Chyba zachowaliśmy się troszeczkę za bardzo zachowawczo ale zadaszona wiata przystanku wyglądała tak zachęcająco w perspektywie ulewy...
- Pkt.3 - już wiemy, że nie damy rady zrobić całości trasy i z czegoś trzeba zrezygnować. W czasie przeprawy promowej z napędem ręcznym (kije zaczepiana o linę) rezygnujemy z Pkt.20. Od promu dołącza do nas 3 kolega, z którym i tak już spotykaliśmy się na większości punktów - ten sam co ostrzegał, mnie przed rowem.
- Pkt.15 - na spokojnie, po krótkiej naradzie rezygnujemy również z Pkt.19 na rzecz Pkt.4 z wyżerką - BUFET!!!
- Pkt.4 - "Szaniec majora Hubala" czyli obiecana wyżerka. Ciasto pyszne!!!
- Pkt.5 - szybko i sprawnie
- Pkt.13 - wiedzieliśmy, że w opisie punktu "lewy brzeg strumienia" kryje się haczyk. Oczywiście najdogodniejsza trasa wiodła od prawego brzegu strumienia więc trzeba było zdejmować buty... Przy okazji wdepnąłem na bosaka w jakąś kolczastą roślinę i dalszą cześć trasy dzielnie pokonałem z kolcem w nodze - ato co czyni z człowieka andrenalina ;)
- Pkt.6 - zaczynamy się spieszyć bo do końca limitu czasowego zostało raptem 1:20h
- Pkt.1 - spieszymy się coraz bardziej...
- Pkt.9 - Zaraz za Pkt.1 odłącza się od nas 3 kolega, który postanawia jechać już na metę. My ambitnie zasuwamy na Pkt.9. Ja odnalazłem w sobie nieoczekiwane pokłady niespożytej siły więc proponuję Pawłowi aby siadł mi na koło
- Meta - ostatni odcinek dość mokry z niezliczoną ilością kałuż na leśnej drodze. Przyspieszam i odłączam się od Pawła pędząc na ostatnim odcinku grubo powyżej 30-tki.

No i to by było na tyle. Zadowoleni idziemy pod prysznic a potem na browarek z kiełbaską. Wrażenia bezcenne (oczywiście i z trasy i z browarka). Chyba jednak zawsze jest tak, że ludzie dzielący jakąś nieszablonową pasję są jednak innym gatunkiem ludzi - mówię tu o tym czymś co pozwala z marszu poczuć się w takiej grupie jak pośród przyjaciół.
Podsumowując, rajd mi się bardzo podobał chociaż spodziewałem się troszeczkę większego "hardcoru" w odszukiwaniu punktów i "przedzierania" się przez lasy. No ale to był przecież mój pierwszy raz!!! Teraz trzeba kontynuować pasję bo chyba jednak taki sport bardziej mi odpowiada niż klasyczne MTB. Tam się jednak pędzi na "zmordowanie" nie ma absolutnie czasu na obejrzenie terenów po których poprowadzona jest trasa.




komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ktaks
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]