Jurajska Zlotówka dzień III
-
DST
25.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzień III rowerowej Jurajskiej Zlotówki rozpoczynamy od.... biegania!!!
W perspektywie naprawdę niewielkiego planowanego dystansu na niedzielę, namawiam Krzarę i Adama (mam nadzieję, że nie pomyliłem imienia) na poranne bieganie. Coś pięknego!!! Rześkie poranne powietrze, zero ludzi, piękna sceneria i oczywiście niespodzianki Krzary, który przypomina sobie o dwóch jaskiniach w pobliżu trasy biegu tj. Jaskinia Wierna i Wiercicy. Płaska trasa nabiera cech górskich połączonych do tego z chaszczowaniem po prawie dziewiczym terenie. Nowo narodzeni po godzinnej przebieżce jesteśmy gotowi do śniadania i wycieczki rowerowej, do relacji z której odsyłam na blog Krzary.
Mi pozostaje tylko pochwalić się naprawdę solidną glebą z początkowej prędkości ok 35km/h, w której wygiąłem klamkę od hamulca i pozbyłem się zatyczki do jednego z rogów kierownicy...!!! Do teraz zastanawiam się jakim cudem wyleciał. Gleba niestety była wykonana samotnie bez świadków podczas szybkiego zjazdu polną drogą z góry w Ludwinowie ale za to wprost w miękką trawę, więc poza drobnymi uszkodzeniami sprzętu i przyozdobieniem kasku wiechciami trawy nic się nie stało ;).
Pozostaje mi tutaj serdecznie podziękować Anwi i Krzarze za trud włożony w organizację Jurajskiej Zlotówki, wszystkim uczestnikom podziękować za wspaniałe towarzystwo i wyrazić nadzieję, że spotkamy się wszyscy za rok na następnym zlocie...
P.S.
Apropo wywrotek. Zamieszczam fragmento/miniaturkę zdjęcia z klasycznym OTB w moim wykonaniu jakiś czas temu:
komentarze